Czy spożywanie błonnika rozpuszczalnego w wodzie ma pozytywny wpływ na nasz organizm? Tak! Donosi o tym American Journal of Physiology – Gastrointestinal and Liver Physiology.

Błonnik – z czym to się je?

Z brokułami, jarmużem, brukselką i grochem (jako celulozę), z burakami czy chlebem razowym (jako hemicelulozę), z niedojrzałymi owocami, np. jagodami, malinami i porzeczkami (jako pektyny) oraz z fasolką szparagową (jako ligniny).

Skoro występuje w tak wielu produktach, czym jest? Otóż błonnik pokarmowy to jadalna część roślin, która nie poddaje się działaniu trawiennych enzymów przewodu pokarmowego. Wyróżnić można błonnik nierozpuszczalny w wodzie (to celuloza, ligniny oraz większość hemiceluloz) oraz rozpuszczalny w wodzie (to pektyny, część hemiceluloz, alginiany, agar, karageny, śluzy oraz gumy).

Czy błonnik jest ważny dla naszego organizmu?

Jak najbardziej – wspomaga wiele jego istotnych funkcji. Poprzez mechaniczne i chemiczne drażnienie w postaci zwiększania objętości, ułatwia on przesuwanie się stolca w jelicie. Stymuluje też produkcję kwasów żółciowych – lignina dla przykładu potrafi wiązać kwasy żółciowe i cholesterol, zwiększając ich usuwanie razem z kałem. Działa przeciw zaparciom, jednocześnie ograniczając stany zapalne jelit i ich uchyłkowość, chroni też przed hemoroidami. Stanowi również pożywkę dla bakterii, które rezydują w przewodzie pokarmowym.

To dlatego WHO zaleca zdrowemu człowiekowi spożywanie dziennie od 27 g do 40 g błonnika.

Jak błonnik rozpuszczalny wpływa na jelita?

Naukowcy swoje badania przeprowadzili na myszach, wobec których zastosowali różne warianty żywienia. W ten sposób doszli do wniosku, że myszy, którym nie podawano błonnika rozpuszczalnego charakteryzowały się większą otyłością i posiadały krótsze jelita, o cieńszych ścianach, w porównaniu z myszami, którym wraz z dietą aplikowano błonnik rozpuszczalny (inulinę).

Kiedy dietę myszom zmieniano na taką, która zawierała inulinę, już po dwóch dniach w budowie jelit dochodziło do zmian. Nie odnotowano ich u myszy, w których pożywieniu znajdowała się celuloza, należąca do grupy błonnika nierozpuszczalnego.

Prawidłowa mikroflora jelitowa to podstawa!

Mikroorganizmy rezydujące w jelitach uczestniczą w procesie trawienia pokarmu, syntetyzowania witamin oraz w walce z patogenami. Skład flory bakteryjnej stabilizuje się w okolicach drugiego roku życia. Jej kompozycję zaburza m.in. zażywanie leków różnego rodzaju, przede wszystkim – antybiotyków. Także wraz z wiekiem spada liczba bakterii pożytecznych, co wynika ze zmniejszonej kwasowości w żołądku. Niekorzystne bakterie w takich okolicznościach łatwiej przedostają się do dalszych części układu pokarmowego. Przez to też flora bakteryjna, która jest niewłaściwa, bywa często kojarzona z chorobami – otyłością, zapaleniem jelita grubego czy cukrzyca typu drugiego.

To też potwierdzili analitycy z Georgia University, prowadzący badania na myszach. Otyłość i powiązanie z nią choroby wynikają nie tylko ze złej diety (wysokocukrowej i wysokotłuszczowej), ale także ze zmienionej flory bakteryjnej jelit.

Czy w trakcie badania zauważono coś jeszcze? Owszem: za polepszenie struktury jelit odpowiedzialna jest ich flora bakteryjna, a dokładniej – zmiany zachodzą po dostarczeniu jej błonnika rozpuszczalnego. Dzięki temu zaczęła ona produkcję krótkołańcuchowych kwasów tłuszczowych, które działają przeciwzapalnie i stanowią swoiste paliwo dla komórek jelita, jednak samodzielnie nie prowadzą do tak znaczących zmian.

Oznacza to, że duże znaczenie nie tylko dla zdrowia jelit, ale także dla zdrowia całego organizmu, ma dieta bogata w błonnik rozpuszczalny. Warto tę wskazówkę uwzględnić pośród swoich codziennych nawyków żywieniowych.

Więcej na temat błonnika można przeczytać na stronie internetowej dietetyk.guru.